Artykuł
Kongres Wiedeński

 

Tekst z: Pisma Karola Sienkiewicza. Prace historyczne i polityczne, Paryż 1862, s. 245-248.

 

 

Ważność kwestii polskiej na kongresie wiedeńskim. – Napoleon[1] i Aleksander[2] wobec Polski. – Co zamyślał o Polsce kongres wiedeński[3], a co dla niej zrobił.

 

Dziwna to, a jednak zrozumiała rzecz, iż gdy Polska, pod koniec dawnej Rzeczypospolitej, nie miała jako państwo żadnego zgoła politycznego znaczenia w Europie, – wszelako, po dokonanym nawet rozbiorze kraju, ta sama Polska, jako naród, okazuje się ważną i niezbędną europejską sprawą. Wielkie wojny 1805, 1807 i 1812 były, jeśli nie w celach swoich, to z natury rzeczy, polskimi wojnami. – Najważniejszy, po westfalskim,[4] zjazd dyplomatyczny, sprawę polską miał za gorejącą kwestię europejską, za niezmiernej ważności zadanie, a przeciwnie, przed stu kilkudziesięciu laty, za Rzeczypospolitej ani w Münsterze, ani w Osnabrücku, o Polsce mowy prawie nie było. – Wielka w tym dla nas na przyszłość otucha – i niemała nauka.

Historia kongresu wiedeńskiego z tego względu jest arcyważną częścią historii Polski porozbiorowej. Skąd owa na tym kongresie moc polityczna nieegzystującego państwa? – Jakie były usposobienia i rachuby Europy w tej mierze? – Jakie jawne i głośne oświadczenia, a jakie ciche i realne dążenia? – Co rzeczy a co osoby, co duch narodu polskiego, a co polityka europejska zdziałały? – Quid in toto orbe terrarum validum, quid aegrum fuerit? – a po tych przygotowawczych pytaniach, pytanie główne: czy było podobieństwo,  czy była gotowość praktyczna, w Europie lub w Polsce, restaurowania całej i niepodległej Polski? – oto są zadania, na które historia polska kongresu wiedeńskiego odpowiedzieć powinna. – Próżno by tego szukać w dorywczych u nas rozprawach, tykających tej przeważnej epoki.

W przezorze historii naszej porozbiorowej, a mianowicie historii traktatu wiedeńskiego, patriotyzm polski na wielką jest i na ciężką próbę narażany. Bo jak mówić o carach rosyjskich i jak ich nie przeklinać; a przecież trzeba, gdzie prawda nie jest przekleństwem, prawdę tę śmiało powiedzieć.

Wkrótce po upadku Polski zaczęli panować Aleksander i Napoleon; w targach opanowanie w Europie bliscy zgody, o Polskę zgodzić się nie mogli, a każdy chciał być jej restauratorem. Napoleon nazywał Aleksandra najsubtelniejszym z Greków, sam pewnie w subtelności od niego nie podlejszy; obaj zostawili historii dotąd nierozwiązane jasno zadanie: co istotnie, w głębi duszy, w gruncie swojej polityki, uczynić dla Polski zamyślali. – Przed porównaniem ich w tej mierze, trzeba przede wszystkim pamiętać na różność ich położenia. Francja była odwieczną przyjaciółką Polski. Rosja odwiecznym wrogiem – Napoleon, wskrzeszając Polskę mógł cudzym kosztem szafować – Aleksander ronić, to co miał za swoje, musiał. – Polska niepodległa byłaby chlubą narodową i bezpieczeństwem dla Francji; dla Rosji, przynajmniej na pozór i na czas jakiś, dziełem niepopularnym. O Napoleonie tu nie miejsce dalej mówić; co do Aleksandra w kongresie wiedeńskim, tak się rzecz ma:

Kongres wiedeński dawał Aleksandrowi jedno z dwojga do wyboru, to lub owo; lub zupełną restaurację Polski całej i niepodległej, lub zupełne stłumienie tej sprawy, nowym, czysto terytorialnym podziałem Księstwa Warszawskiego. Aleksander zupełnej restauracji nie chciał; może też nie śmiał i nie mógł myśleć o niej. Tymczasem kongres, który nawiasem projektował tak wielką rewolucję europejską, wyprawiał, jeśli się godzi powiedzieć, krotofilę dyplomatyczną. Mocarstwa, które by serio przeważne to zamyślały dzieło, zaczęłyby od uprzednich między sobą ku temu układów, zgodziłyby się na plan jakiś, miałyby w pogotowiu siłę do poparcia zamiaru i wreszcie puściłyby myśl swoją po narodzie, o którego by niepodległości szczerze zamyślały. – Nic a nic z tego nie było. A w rzeczy samej, kongres wiedeński, pod hasłem marnych życzeń niepodległości Polski, pragnął w gruncie nowego umorzenia sprawy, nowego podziału ziemi polskiej – w czym zdawało mu się widzieć bezpieczeństwo Europy! Aleksander obie ostateczności odrzucił, a odrzucając powaśnił się  z całym kongresem; nie o to wszakże, że na niepodległość całej Polski nie zezwalał – lecz o to, że Austrii po Nidę, a Prusaków po Wisłę nie puścił – lecz o to, że w środku zaborów polskich, konstytucyjne państwo utrzymać i Polskim je Królestwem mianować chciał.[5] – Jakiekolwiek Aleksander miał do tego kroku pobudki, to niezawodne, że musiał z tego powodu pokonywać opór całej dyplomacji europejskiej, opór sprzymierzeńców swoich, ministrów swoich. Co chciał dla Polski uczynić, uczynił. Sadowiąc w Warszawie brata swojego i senatora swojego[6], dzieło i zasługę swoją osłabił, zepsuł, skaził – ale nie zniszczył. W najgorszym razie pozostał jeszcze wielki materiał, do użytku własnym siłom polskim, własnemu rozumowi polskiemu. Azaliż tego skutek nie okazywał? Gdyby najwaleczniejszy z żołnierzy polskich nie zląkł się był ująć za sztandar powstania; gdyby powstająca Polska, spychając z tronu obcego pana, własnego wnet dla siebie okrzyknęła była króla – czyliż by nowe, małe, podległe Królestwo, nie odzyskało dawnych, obszernych, niepodległych granic!

Wielu inaczej o Aleksandrze i o jego dla Polski uczynku trzyma. My idziemy za tym, co nam wiarogodne świadectwa, ogłoszone i nieogłoszone dokumenty kongresu, za prawdę pokazują. Dla polskiej sprawy niepotrzebny fałsz, choćby najpatriotyczniejszy. Pochodnia Eumenid, nie jest tak straszną dla Rosji, ani tak zbawienny dla Polski, jak pochodnia prawdy. Zbrodnie, gwałty, krew męczenników, jęk ucisku, gęsta chmura grzechów wisi nad Moskwą. Lecz jeśli tam zabłyśnie jaki czyn pokutny, jeśli Paweł nawiedzi więzienie i uszanuje miłego narodowi naszemu bohatera; jeśli Aleksander w młodości swojej uczuje żal za grzechy przodków, jeśli zwycięzca i kierownik Europy, opuszczony i bezbronny zachowa konstytucję i wojsko, sumienie i siłę, nazywajmy czyn ich właściwym nazwiskiem, oddajmy cześć ich pamięci. To nas nie poniży, a nie podwyższy Rosji. Kiedy Rosja w początku swego bytu dźwigała jarzmo Tatarów, carowie jej chodzili do hordy z pokłonem i hołdem; dziś Rosja jest w jarzmie krzywd i zemsty polskiej. Lechia capta, ferum victorem cepit. Najazd tedy jest Alfą i jest Omegą Rosji. Najechana, jarzmiona, łupiona przez Tatarów, potrafiła wybrnąć z tej toni. Nieszczęście tamto zewnętrz było. Najeżdżająca, jarzmiąca, łupiącą plemię bratnie, naród szlachetny, królestwo starożytne i europejskie, Rosja spokojna, bezpieczna, ucywilizowana, europejska nigdy nie będzie, dopokąd wewnątrz chora i grzeszna. Aleksander ścigany był tym sumieniem cesarstwa. Aleksander chciał być wielomyślnym cesarzem dla Rosji. Aleksander uczuł nasze jarzmo, oddał hołd sprawie naszej. – Zasługa jego nie przechodzi w sukcesji z klejnotami Carskiej Korony; i pozostanie nienaruszone suum cuique.

 

(Paryż, 1840 r., Skarbiec Historii Polskiej)



[1] Napoleon I Bonaparte (1769-1821) – cesarz Francuzów (1804-1814). 9 listopada 1799 r. obalił rządy dyrektoriatu i objął władzę jako konsul, w 1804 r. koronował się na cesarza. Zapisał się w dziejach jako wybitny dowódca i reformator (kodeks Napoleona). Pokonany przez koalicję na czele z Anglią i Rosją, zmarł na zesłaniu, na wyspie św. Heleny.

[2] Aleksander I Pawłowicz Romanow ( 1777-1825) – cesarz Rosji od 1801, wielki książę Finlandii od 1809, król Polski od 1815 (Królestwo Polskie), syn Pawła I z dynastii Romanowów, starszy brat księcia Konstantego oraz Mikołaja, swojego następcy na tronie Rosji.

[3] Kongres wiedeński – konferencja międzynarodowa przedstawicieli szesnastu państw europejskich, trwająca od września 1814 do 9 czerwca 1815 roku w Wiedniu, zwołana w celu rewizji zmian terytorialnych i ustrojowych spowodowanych wybuchem rewolucji francuskiej i wojnami napoleońskimi oraz wypracowania nowych zasad ładu kontynentalnego.

[4] Pokój westfalski – wielostronny układ kończący wojnę trzydziestoletnią 1618-1648, zawarty 24 października 1648 między Świętym Cesarstwem Rzymskim i Francją (w której małoletniego Ludwika XIV zastępował w rządach pierwszy minister, kardynał Jules Mazarin) i jej sojusznikami w Münsterze oraz między Habsburgami a Szwecją w Osnabrück. Jeden z najbardziej znaczących traktatów międzynarodowych w historii nowożytnej Europy.

[5] Królestwo Polskie, Królestwo Kongresowe, Kongresówka – państwo utworzone decyzją kongresu wiedeńskiego, połączone unią personalną z Imperium Rosyjskim w latach 1815–1832 na zasadzie konstytucji 1815 roku, później do 1918 r. związek Królestwa Polskie z Cesarstwem Rosyjskim regulował Statut Organiczny z 1832 r., choć jego przepisy często były przez władze rosyjskie łamane.

[6] Konstanty Pawłowicz Romanow (1779-1831) – wielki książę rosyjski z dynastii Romanowów, następca tronu rosyjskiego w latach 1801-1823, naczelny wódz armii Królestwa Polskiego pełniący obowiązki gubernatora wojskowego Królestwa Polskiego, generał–inspektor kawalerii rosyjskiej, naczelny dowódca korpusu litewskiego, sprawujący nadzór nad pięcioma guberniami zachodnimi od 1819 roku, deputowany na Sejm Królestwa Polskiego w 1818 z cyrkułu VIII Warszawy.

Najnowsze artykuły