Artykuł
Konserwatyzm

Pierwodruk: Kraków 1928. Przedruk: S. Estreicher, Konserwatyzm krakowski. Wybór pism, Kraków 2012.

Istota konserwatyzmu

I

Jeżeli pragniemy wyjść poza zewnętrzne cechy konserwatyzmu i zbliżyć się do jego istoty, to określenie konserwatyzmu nie jest rzeczą łatwą. Cechy zewnętrzne wskazać dość łatwo. Wystarczy podkreślić, że polityka konserwatywna broni pewnych od dawna istniejących, historycznie wyrobionych podstaw życia społecznego: że więc najprzód uznaje za najważniejszą taką podstawę etykę religijną, której piastunami są panujące w pewnym narodzie organizacje religijno-kościelne i dlatego stara się im zapewnić silne stanowisko; że uznaje dalej potrzebę silnego poczucia narodowego i dlatego popiera rozwój kultury narodowej; że dąży do zapewnienia naczelnym organom państwowym, zwłaszcza głowie państwa silnej, ciągłej władzy; że uznaje nienaruszalność własności prywatnej  i zwartość rodziny za fundament społecznego życia i dlatego nie dopuszcza do ich rujnowania; że wreszcie obok rodziny uważa i inne związki społeczne w ramach państwa istniejące za konieczne ogniwa życia społecznego (związki lokalne, stanowe, zawodowe itp.) i dlatego nie sprzyja wcale ich ograniczaniu lub kasowaniu przez omnipotencję państwa. Takich zewnętrznych cech można by wyliczyć oczywiście więcej. Wszystkie one ujmujemy  w nazwę „tradycji”, tj. historycznie uzasadnionych podstaw życia społecznego. Doświadczenie historyczne uczy – wedle poglądu konserwatywnego – że bez religii i etyki absolutnej, bez samowiedzy narodowej, bez silnej władzy naczelnej, bez rodziny i własności, bez zróżniczkowanej na drobniejsze związki więzi społecznej – egzystencja społeczeństwa jest czymś chwiejnym. Należy więc do tego dostosować politykę, należy uważać tradycję za czynnik niezmienny w ciągłym postępie naprzód.

Zapatrywaniom takim na cechy konserwatyzmu można nadać i inny nieco wyraz. Zamiast zestawienia  w jeden obraz tych czy może nieco innych jeszcze szczegółowych punktów, jakie się zawierają zwykle w programach partii konserwatywnych wszystkich krajów i ludów, można zwrócić raczej uwagę na realizm w metodzie politycznego działania jako naczelną cechę konserwatyzmu. Można powiedzieć, że konserwatyzm wychodzi z założenia, iż polityka jak natura non facit saltus[1]. Właściwością konserwatyzmu jest, wedle tego zapatrywania, obawa, aby nie skoczyć w próżnię, aby nie porzucić i nie odrzucić dotychczasowego stanu społecznego dla jakiegoś niepewnego ideału, dla jakiegoś nowego eksperymentu. Dla konserwatysty nie jest bynajmniej rzeczą obcą idea rozwoju,  a nawet jego konieczność, ale rozwój powinien być dalszym ciągiem przeszłych doświadczeń, stare zjawiska powinny rodzić nowe. Wszelka inna, przez stare fakty przeskakująca polityka jest rewolucją, radykalizmem, a więc antytezą konserwatyzmu. Istotą konserwatyzmu wedle tego zapatrywania jest nie tyle bronienie starych, odwiecznych, tradycyjnych podstaw życia społecznego, ile raczej pilnowanie, aby zużytkować teraźniejsze formy, istniejącą tradycję przy tworzeniu nowych form dla nowych potrzeb. Bardzo utalentowany publicysta polski bronił niedawno (1926) w „Nowej Reformie” takiego właśnie na istotę konserwatyzmu zapatrywania[2].

Te dwie koncepcje konserwatyzmu nie stoją ze sobą w zasadniczej sprzeczności. Owszem mają obie wspólną podstawę – a jest nią przekonanie, że istnieje w życiu społecznym pewna ilość czynników albo niezmiennych, albo nader trudno ulegających zmianom, można powiedzieć wieczystych. Pierwsza koncepcja jest skłonna dość daleko rozszerzać pojęcie tych czynników trudno lub niezmiennych. Niektórzy jej zwolennicy idą np. tak daleko, iż zaliczają monarchię dziedziczną do takiego stałego inwentarza, bez którego nie da się pomyśleć trwałego ustroju społecznego. Druga koncepcja traktuje z większym rygorem pojęcie czynników stałych i trudno zmiennych, a większą wagę przykłada do tego, aby zmiany, które uważa za nieuniknione, dokonywały się z ostrożnym poszanowaniem  i wzięciem za punkt wyjścia dotychczasowego stanu rzeczy. Różnica między obu koncepcjami jest w praktyce ilościowa, nie jakościowa.

 

II

Obie koncepcje konserwatyzmu są bardzo użyteczne na pożytek dnia powszedniego, ale nie starają się oddać ideologii odróżniającej konserwatyzm od ideologii innych równie ważnych i równą rolę w historii odgrywających prądów i stronnictw politycznych: od ideologii liberalizmu, radykalizmu i socjalizmu w szczególności. Chcąc zbliżyć się do istoty konserwatyzmu należy się z tą trudnością uporać.

Pojęcie nowożytnego konserwatyzmu, podobnie zresztą jak i jego nazwa, zjawiło się dopiero w początkach XIX stulecia. Nie chcę przez to powiedzieć, że przedtem nie było prądów konserwatywnych w teorii i praktyce. Konserwatystą w swoich pojęciach i to czystej wody jest Jan Bodinus[3], najznakomitszy pisarz polityczny renesansu; konserwatystą jest Monteskiusz[4], konserwatystą jest Edmund Burke[5] aczkolwiek jest wigiem[6] – ale mimo to nowożytny konserwatyzm datuje się dopiero od rewolucji francuskiej. Narodził się jako opozycja przeciwko radykalizmowi, z jakim rewolucja starała się przetworzyć spróchniałą budowę „starego porządku”, nie oszczędzając przy tym nawet fundamentów wszelkiego życia społecznego i eksperymentując po myśli ideologów. W przeciwstawieniu do tych eksperymentów, a w nawiązaniu do Bodinusa, Monteskiusza, a przede wszystkim Burke’a, narodził się nowoczesny konserwatyzm.

Sprzeciwił się on więc stanowczo od samego swego początku teorii kontraktu społecznego ze wszystkimi jej konsekwencjami. Sprzeciwił się temu, jakoby jednostka („pojedynek”, jak ją w swych pismach nazywał Paweł Popiel[7]) była zjawiskiem najpierwotniejszym, zasadniczym – a społeczeństwo i państwo tworem pochodnym, przez jednostki lub przez całe pokolenia jednostek sztucznie stworzonym, na umowie opartym. Sprzeciwił się zapatrywaniu, jakoby jednostki tworzyły społeczeństwo dla celów własnego tylko dobra, a więc odrzucił materialistyczny eudajmonizm, tak szeroko rozwinięty u pisarzy z końca XVIII stulecia. Przeciwstawił się twierdzeniu, jakoby wola jednostek mogła warunki życia społecznego kapryśnie zmieniać wedle chwilowych o pożytku swym zapatrywań. Nie uznał omnipotencji państwa w stosunku do jednostki, ale tak samo nie uznał bezwzględnej swobody jednostki  w stosunku do pewnych węzłów społecznych. „Zasady  r. 1789” traktował z najżywszym sceptycyzmem i całe dzieło rewolucji ostro krytykował, a popierał i we Francji  i gdzie indziej „restaurację”. To była negatywna strona jego ideologii, lecz cóż było pozytywną?

 

III

Pozytywna strona ideologii konserwatywnej wyrabiała się przez cały ciąg wieku XIX, a i dzisiaj ta praca trwa jeszcze w całej pełni. Jądrem jej jest przekonanie, że społeczeństwa ludzkie są tworem najwyższej woli światem rządzącej, a ich celem jest cel metafizyczny, od świadomości intelektualnej jednostek niezależny. Cel ten odczuwają jednostki daleko lepiej swoim uczuciem, aniżeli rozumieją intelektem, stąd płynie przewaga pierwiastków emocjonalnych i irracjonalnych nad racjonalistycznymi w życiu społecznym, nieśmiertelnych nad śmiertelnymi. Społeczeństwo mające cel bytu metafizyczny, do którego zbliża się pracą żywych i zmarłych, dzisiejszych i przed wiekami bytujących pokoleń, nie jest też wspólnotą jednego tylko pokolenia, lecz jest całością poprzez wieki trwającą. Jednostka jest tylko jego atomem, nie może się z niego wyłamać, ale też nie może być z niego sztucznie wyłączoną. Takie pojęcie społeczeństwa starali się pierwsi – w przeciwstawieniu do rewolucji – zbudować pisarze romantyczni: we Francji de Maistre[8] i Bonald[9], w Niemczech Adam Müller[10] i Fryderyk Stahl[11], w Szwajcarii Albrecht Haller[12]. Podobne pojęcie społeczeństwa służy za podstawę metafizycznej teorii o państwie, będącej wyznaniem wiary Hegla i heglistów. Obronić takie pojęcie społeczeństwa w bardziej zgodny z pozytywizmem i agnostycyzmem sposób starała się socjologia Spencera[13], posługująca się w tym celu analogią między społeczeństwem a organizmem biologicznym, między jednostką a komórką ciała ludzkiego. Wreszcie na naszych oczach dokonywa się również renesans takiego poglądu na istotę społeczeństwa, a mianowicie w teoriach tych socjologów, którzy głoszą „uniwersalizm” (w Niemczech ekonomiści Max Weber[14], Werner Sombart[15] i Otmar Spann[16] – bardzo się zresztą różniący między sobą; w Polsce prawnik prof. Władysław Leopold Jaworski[17]). Wszystkim tym różnym kierunkom jest wspólne jedno: przekonanie, że społeczeństwo jest czymś pierwotniejszym od jednostki, a posiadającym własne cele, raczej odczuwane aniżeli dające się rozumem jednostki przeniknąć.

Na takim to poglądzie na istotę społeczeństwa opiera się konserwatyzm, i to na poglądzie metafizycznym, gdyż opartym na przekonaniu, że cele społeczeństw polegają na doskonaleniu ludzkości na miarę ideału Boga. Ten daleki cel metafizyczny, ku któremu ludzkość uspołeczniona zmierza, nie może być i nie jest rozumem ludzkim bliżej przejrzany, jednak doświadczenie wskazuje, że leży on  w idei zbliżenia się do Bóstwa. Dlatego dla wszystkich konserwatystów istnieje ścisły związek między życiem społecznym a religią. Nie w tym znaczeniu, aby religia była narzędziem władzy państwowej, sługą partii politycznych i celów świeckich – za co ją w epoce państwa policyjnego uważano. Ale w tym znaczeniu, że ona jest instrumentem dla doskonalenia duszy indywidualnej, dla zbliżania jej ku Bogu – a bez udoskonalenia duszy ludzkiej, bez udoskonalenia atomu składowego, bez udoskonalenia cząstki, także i całość swojego metafizycznego celu osiągnąć by nie mogła.

 

IV

Najważniejsza forma społeczeństwa, to jest organizacja państwowa, powinna być tym samym opartą – wedle poglądu konserwatywnego – na podstawie religijnej, a więc na wierze, iż państwo jest jedną z dróg prowadzących ku Bogu. Idea religijno-etyczna powinna przenikać całą działalność państwa, a nawet najabsolutniejsza władza monarchy czy najbardziej suwerenna władza ludu powinny być krępowane „prawem boskim”. Głosił to już Bodinus  w przeddzień stworzenia „starego porządku”, głosili Bossuet[18] i Fenelon[19] w chwili, gdy państwo policyjne dochodziło do zenitu. Państwo skrępowane „prawem boskim” nie może być instytucją ani anty-religijną ani nawet  a-religijną; a historia stwierdza, że żadne państwo nie było nigdy na czas dłuższy organizacją a-religijną. Religijnym, na idei miru sakralnego opartym było państwo pierwotne (jak to swego czasu starałem się wykazać w jednej z moich prac dawniejszych). Na pojęciu religijnym opierało się państwo średniowieczne i państwo patrymonialne, lenne  i stanowe; na węźle religijnym opierała się monarchia „starego porządku”. Zmieniała się tylko zewnętrzna forma tego węzła religijnego, ale nie jego natura. Miałożby w przyszłości być inaczej? Nie religia od państwa, ale i byt i nawet forma państwa od wiary religijnej dotąd zawsze zależały.

V

Z takiego to pojmowania istoty społeczeństwa tłumaczy się także stanowisko konserwatyzmu wobec problemu wolności jednostki, która nie może być traktowana jako komórka w organizmie biologicznym, pozbawiona świadomości i odrębnego życia duchowego, ale jest atomem odpowiedzialnym i swobodnym. Konserwatyzm nie sprzyja omnipotencji państwa, aczkolwiek jest doktryną wybitnie polityczno-społeczną, nie liberalną. Z liberalizmem ma w tym zwalczaniu omnipotencji państwa punkt styczny, ale dzieli go od niego pogląd, że nie jednostka jest rzeczą od społeczeństwa starszą (teoria umowy społecznej), lecz przeciwnie, że społeczeństwo jest czymś od jednostki pierwotniejszym, bez żadnej sztucznej „umowy” istniejącym.

 

VI

Konsekwencją zasadniczego poglądu na istotę społeczeństwa, rosnącego i żyjącego organicznie, jest dalej stosunek konserwatyzmu do koniecznych ogniw pośrednich między państwem – najobszerniejszą, jak dotąd, ze znanych nam form życia społecznego – a starszymi od dzisiejszego państwa i głębiej w duszy zakorzenionymi sposobami zrzeszania się ludzkiego, przede wszystkim zaś rodziną.  I ta forma uspołecznienia wedle pojęć konserwatywnych – będąca warunkiem doskonalenia się jednostki ludzkiej – ma cel metafizyczny i powinna mieć charakter sakralny. Nie powinna więc być przez państwo podkopywaną. Stąd to płynie znany opór konserwatystów przeciwko świeckim formom małżeństwa i teorii o rozwiązalności tego węzła.

Idea narodowości, jako będąca również jednym z najsilniejszych spoideł bytu społecznego, jest wartością dla konserwatywnej doktryny nader wysoką. Naród jest to przecież rozszerzona przez rozrost lub przez asymilację rodzina. Ale obcym jest większości przynajmniej konserwatystów nacjonalizm, to jest uznanie potęgi narodu za cel sam w sobie, uzasadniający „święty egoizm” poszczególnych narodów i wzajemną między sobą nienawiść. Konserwatyzm nie powinien uznawać nacjonalizmu za najwyższe dobro, za cel uświęcający nieetyczne środki polityczne, tak samo jak nie uznaje omnipotencji państwa.

 

VII

Nie uznając omnipotencji państwa ponad jednostką, dąży jednak konserwatyzm do takiej formy państwowej, aby cechowały ją ład, trwałość i zabezpieczenie społeczeństwa od anarchii. Jeśli bowiem społeczeństwo ma być tworem ciągłym, pokolenia całe ogarniającym, musi być silną władzą związane i przed nagłym upadkiem czy rozkładem zabezpieczone. Byłoby jednak małostkowością, byłoby zresztą rzeczą zupełnie niezgodną z faktami twierdzić, że tylko jakaś jedna forma ustroju – ta lub inna – przymioty takie posiada. Formy są bowiem zmienne i od dojrzałości cywilizacyjnej społeczeństwa zależne. Byłoby np. wprost śmiesznością twierdzić, że tylko forma patriarchalnej monarchii – Dei gratia[20] – poglądowi konserwatywnemu odpowiada. Może ona być w pewnych epokach czy warunkach pożądaną, ale w innych (np. przy braku dynastii lub przy braku odpowiednich tradycji w społeczeństwie) może okazać się zgubną dla istnienia społeczeństwa. Jest rzeczą oportunizmu polityków ocenić, jaka forma w danej chwili zapewnia państwu większą trwałość i spójność.

 

VIII

Konserwatyzm, którego najgłębszą treść pojmuję jako wyznaczenie społeczeństwu za cel doskonalenia rodzaju ludzkiego w przeciwstawieniu do liberalnej i socjalistycznej teorii eudajmonizmu jednostkowego – konserwatyzm nie może być równoznaczny ze stagnacją, tym mniej z reakcją. Musi uznawać, że zmiany w życiu społecznym są nie tylko pożądane, ale nawet konieczne. Dążyć powinien do reform, których zadaniem jest usunąć to wszystko, co rodzajowi ludzkiemu przeszkadza się doskonalić, co jest niezgodne z etyką, z poczuciem sprawiedliwości i równości wszystkich członków społeczeństwa w obliczu celu ostatecznego. Prawdziwy konserwatysta powinien być gorącym zwolennikiem reform socjalnych i nie znajdować dla niego szrank w istnieniu poprzednich przywilejów. Ale właśnie dlatego, aby te reformy były skuteczne i z istotą społeczeństwa zgodne, musi żądać, aby były ewolucyjne. Reformy wysnute z głowy ideologów choćby najszlachetniejszych, z głowy Gracchów, Savonarolów, Rousseau’ów, Saint-Simonów, okazywały się zawsze przedwczesne i nieskuteczne – a jeśli je społeczeństwu wbrew jego woli i wbrew dojrzałości dusz ludzkich narzucono, przynosiły mu nieszczęście. Robespierre[21] był wykonawcą utopii Rousseau’a[22], Lenin Marksa. Obaj myśliciele byli ideologami, nieuwzględniającymi istotnych faktów i skłonnymi do eksperymentowania. Wielki talent mężów stanu konserwatywnych, zwłaszcza angielskich, polegał właśnie na tym, aby popierać całą duszą dzieło reform społecznych, a nie popaść nigdy przy tym w eksperymentujący radykalizm. Kto weń popadnie, społeczeństwo cofa, ale nie doskonali. Ceniąc nader wysoko dwa węzły społeczne, tj. jedność wyznaniową i narodową, jest konserwatyzm przeciwny narzucaniu ich sumieniom ludzkim sposobami radykalnymi: fanatyzmem i szowinizmem. Jak zawsze, tak  i w tych razach radykalizm działa na dłuższą metę hamująco, a do celu dochodzi – jak doświadczenie okazało – tolerancja i równouprawnienie wobec innych narodów. Mężowie stanu konserwatywni i pisarze konserwatywni głosili też zawsze potrzebę tego rodzaju polityki w rzeczach wiary i narodowości, o ile tylko chcieli być w zgodzie z naczelnym pojęciem, że rozwoju społecznego gwałtem narzucać nie można, bo to jest rozwój ewolucyjny, organicznemu podobny.

 

IX

Wreszcie pragnę jeszcze dodać dwie rzeczy, choć one rozumieją się same przez się. Między ludźmi przyznającymi się do konserwatyzmu są źli i dobrzy, rozumni i głupi, utalentowani i niezdolni, popędliwi i powolni. Konserwatyzm sam nikomu przywileju na rozum, na talent i na cnotę nie daje. A rozum, talent i cnota polegają na tym, aby zasadnicze podstawy programu przystosowywać do potrzeb chwili bieżącej, obierając najlepsze w danej chwili taktyczne środki, aby do urzeczywistnienia zasad się zbliżyć.

Jeśli rozum, talent i poczucie uczciwości politycznej zawiodą, konserwatyzm przeradza się we wstecznictwo, staje się plagą i ruiną społeczeństwa. Wtedy przychodzi do głosu antyteza konserwatyzmu: radykalizm i rewolucja. Im powierza Opatrzność dzieło wstrząśnięcia spróchniałym gmachem. Spełniają się Mickiewiczowskie słowa, iż Bóg daje wówczas władzę w ręce złego ducha; spełnia się Słowackiego przestroga, iż myśl Boża zjawia się czasem we krwi i przez Mongołów. Winę ponosi wówczas nie kto inny, jak konserwatyzm, który ewolucję zaniedbał, a przez to wywołał złowrogi fakt rewolucji, burzącej wszystko ponad istotną potrzebę społeczeństwa. Na tej groźbie wykonywanej przez radykalizm polega społeczna rola i uprawnienie radykalizmu. Społeczeństwo, które ma liczną i rozumną grupę ludzi myślących konserwatywnie, takie społeczeństwo, ale tylko takie, może się radykalizmu nie obawiać.

 

 

Powstanie partii konserwatywnej w Polsce

 

Próbowałem rok temu na tymże samym miejscu określić, co nazywamy partią zachowawczą (albo konserwatywną) i przekonać, że musi ona opierać się na pewnych zasadniczych podstawach, dotyczących takich kwestii, jak istota  i rozwój społeczeństwa, pojęcie i budowa państwa, stosunek jego do ludzkości i do Bóstwa. Pod tym względem walczą ze sobą dwa prądy: indywidualistyczny, wywodzący się z doktryny prawa natury i z rewolucji francuskiej (deklaracja praw człowieka) oraz supraindywidualistyczny, który rozgałęzia się na kilka odcieni. Nie jest moim zamiarem charakteryzować dzisiaj te odcienie bliżej:  a więc ani romantycznej teorii de Maistre’a czy Adama Müllera, ani organicznej Spencera, ani – najmodniejszej  w tej chwili, w nauce niemieckiej przynajmniej – „uniwersalistycznej” Otmara Spanna lub Wernera Sombarta (Soziologie, 1923, we wstępie). Pragnę bowiem zająć czym innym uwagę czytelnika: przedstawieniem, jak te wielkie prądy myśli politycznej europejskiej odbiły się w umysłowości polskiej XIX wieku i do jakich tworów politycznych u nas doprowadziły.

Przed wiekiem XIX partii konserwatywnej w podanym powyżej znaczeniu w Polsce nie było. Konserwatyzm polskiej szlachty nie polegał bowiem na pewnym świadomym filozoficzno-społecznym poglądzie, tak samo, jak i anarchizm indywidualny nie był wynikiem teoretycznych przesłanek, lecz ślepego instynktu. Jak wszędzie gdzie indziej, tak i w Polsce, świadoma swoich założeń i celów partia konserwatywna wyrabia się dopiero z wolna w przeciwstawieniu do dzieła rewolucji francuskiej. Rewolucja ta była burzycielską w stosunku do form starego porządku – zburzyła absolutyzm, przywileje stanowe, system policyjny i ucisk jednostki – ale miała także i pozytywny program. Podzielając niechęć do tego, co burzyła, nie obdarzano równą sympatią tych radykalnych pojęć (idea „wszechwładztwa ludu”) i tych radykalnych metod, jakimi się ludzie rewolucji posługiwali. Z tej walki ideowej narodziły się wszędzie partie konserwatywne.

 

I

Rewolucji francuskiej nie przyjęto w Polsce bez zastrzeżeń przed dobą emigracji z r. 1831. Nawet Kuźnica Kołłątajowska[23] w epoce Sejmu Czteroletniego, nawet grupa Kołłątajowska w Księstwie Warszawskim zachowywała wobec rewolucji francuskiej wielki krytycyzm i wstrzemięźliwość. Dopiero na emigracji przy zetknięciu się wygnańców polskich ze społeczeństwem francuskim zaczęło się szerzyć wśród nich przekonanie, że dalsze działanie  w celu odbudowania niepodległości trzeba oprzeć na ideowych podstawach rewolucji. Ogniskiem tego było Towarzystwo Demokratyczne, zawiązane w 1832 r. „dla działania w sprawie narodowej polskiej w duchu zasad czysto filozoficzno-demokratycznych”[24]. Przywódcą ideowym tego ruchu stał się wielki historyk J. Lelewel[25], a złączyli się z nim ruchliwi i gorący agitatorzy, działający wśród emigracji oraz w kraju: Zwierkowski[26], Pietkiewicz[27], Zaliwski[28], Worcell[29], Czyński[30], eks-ksiądz Puławski[31], Gurowski Adam[32], J. N. Janowski[33] i wielu innych. Rozwinęli oni znaną, choćby z książki Gadona[34], niesłychanie ożywioną działalność. A wówczas grupa wychodźców niepodzielających ich entuzjastycznego uwielbienia dla wszechwładztwa ludu, dla idei republikańskiej, dla radykalnych reform społecznych, musiała się również zorganizować, jeśli miała do skutecznej walki wystąpić. Ta właśnie chwila, jest chwilą narodzin nowożytnej partii konserwatywnej polskiej.

Stało się to w drugim roku emigracji, to jest w styczniu 1833 roku. Impuls dał ks. Adam Czartoryski, prezes ostatniego rządu narodowego, który z mocy stanowiska swojego, ale i z mocy ducha obywatelskiego, jakim się całe życie odznaczał, był predestynowany na przywódcę zachowawczej partii na emigracji[35]. Sześciu wybitnych wychodźców: generał Bem[36], generał Dembiński[37], kasztelan Ludwik Plater[38], minister spraw zagranicznych Gustaw Małachowski[39], znany historyk powstania Barzykowski[40], wreszcie poseł hrubieszowski Józef Świrski[41] połączyło się z Czartoryskim w związek tajny pod nazwą Stowarzyszenie Jedności Narodowej[42]. Związek ten był tajny, bo miał na celu organizować nie tylko emigrację, ale i kraj na podstawach wyrażonych w „ustawie” związku. Zarówno osoby konspiratorów, jak i cele związku mają charakter przeciwstawiający się działalności Towarzystwa Demokratycznego i Lelewela. Przez cały dalszy czas emigracji toczy się też walka ideowa i polityczna między tymi dwiema grupami; z czasem przeniosła się ona z Paryża do Polski.

Artykuł zasadniczy „ustawy” powyższej określa zasady Związku w następujący sposób: 1) Równość wszystkich wobec prawa. 2) Wolność ogólna osób, wiary i zdań.  3) Zabezpieczenie własności. 4) Nadanie własności włościanom przy zabezpieczeniu praw nabytych. 5) Jedność  i tęgość rządu. – Jak pokazał dalszy rozwój grupy, która  w parę lat później zaczęła wydawać swój własny organ „Trzeci Maj” (od r. 1839; współpracownicy: Orpiszewski[43], Czajkowski M.[44], Jełowicki[45], Olizarowski[46], W. Jabłonowski[47], Teodor Morawski[48], Sienkiewicz[49], Woronicz Janusz[50] – otóż, jak świadczy dalszy rozwój, pod „tęgością” rządu rozumiano monarchizm, a króla szukano później wśród dynastii Czartoryskich. Znaną jest polemika Słowackiego na ten temat.

Przeniesieniem działalności tej całej grupy do kraju zajął się kasztelan Plater. Postanowiono wysłać do kraju emisariuszy, a Plater wygotował dla nich instrukcje. Chodziło głównie o to, aby pozyskać opinię dla potrzeb ewolucyjnej reformy stosunków włościańskich: uwłaszczenie  i oczynszowanie – w przeciwstawieniu do radykalnie pomyślanego „wywłaszczenia”, głoszonego przez grupę Lelewela. „Pomnijmy – pisał w instrukcji Plater – że część własności naszej dziś dobrowolnie włościanom dana, wszystko zabezpieczy i życie kraju powróci i ustali. Ochronimy siebie, potomność i całą ludzkość od zgubnych (demagogicznych) zasad przez chytrość i egoizm rozsiewanych”.

Drugim ważnym punktem instrukcji było wezwanie do pracy organicznej w kraju, a ostrzeganie przed beznadziejnymi ruchawkami (wyprawa Zaliwskiego)[51]: „Działajmy tymczasem w świętym i religijnym utajeniu, łączmy zdolności nasze, jednoczmy zdania, prostujmy opinie. Niech się w kraju naszym choć uciemiężonym, utrzymuje duch żywotny; niech na łonie jego tworzy się masa sił, która gdy będzie przygotowana, skupiona, do jednego celu skierowana, a następnie w chwilę korzystną wezwana, dzielnie i wszędzie razem powstanie; wszystkie wtedy niezawodnie zwalczymy przeszkody i pożądany cel osiągniemy”. Jest to pierwsze przeciwstawienie się hasłom nieprzerywalności powstania, co potem z taką stanowczością przyjęły wszystkie grupy zachowawcze w kraju, jako naczelny nakaz swojej taktyki.

Już w r. 1833 wyruszył do Galicji emisariusz w celu szerzenia tego programu. Był nim Józef Świrski, który przez Drezno przybył do Krakowa i tutaj zgłosił się do Pawła Popiela, późniejszego założyciela „Czasu”. O tym epizodzie Popiel w swoich Pamiętnikach, pisanych pod koniec życia a przed rokiem dopiero drukiem ogłoszonych, nie wspomina. Ale dochowała się relacja Świrskiego, który donosi, że Popiel przyjął zrazu misję tworzenia „okręgu” stronnictwa w kraju, „a uważał rozszerzenie Związku za tym potrzebniejsze, że w Królestwie tworzyły się stowarzyszenia krzewiące przekonanie, jakoby Polska niepodległa istnieć nie mogła, a jej przyszłość leżała  w szczerym połączeniu z Rosją” (Gadon II, 308). Od złożenia przysięgi na cele Związku jednakże Popiel się uchylił i dlatego nie powierzono mu godności „naczelnika”, a tylko przeznaczono go wraz z K. Świdzińskim[52] i Helclem[53] na ewentualnego członka „rady obwodowej krakowskiej”.  Z Krakowa udał się Świrski do Lwowa, gdzie pozyskał dla celów Związku Agenora Gołuchowskiego[54], Xawerego Krasickiego[55] i Izydora Pietruskiego[56]. Nie mamy śladów, aby „Związek” rozpoczął w Galicji jakiekolwiek praktyczne działanie – ale trudno nie uznać go za pierwszą podnietę do uświadomienia opinii w naszej dzielnicy, że politykę można oprzeć nie tylko na zasadach rewolucji (czyli, jak wówczas mówiono „jakobińskich”), ale także na zasadach zachowawczych. Myśl tę rozwijał Świrski w rozmowach  i zapewne zapadła ona głęboko w dusze takich późniejszych organizatorów życia politycznego w Galicji jak Paweł Popiel lub Gołuchowski.

 

II

„Związek” stał się w ten sposób pierwszym impulsem do bliższego rozwijania programu konserwatywnego na emigracji i w kraju – i do skupiania się na jego podstawie tu  i tam ludzi wspólnych a zachowawczych przekonań. Ze „Związku” wywodzi się w Paryżu świetne grono osób, skupione w swojej pracy politycznej dookoła A. Czartoryskiego i Wł. Zamoyskiego[57], wydające najprzód pismo „Trzeci Maj”, potem „Wiadomości Polskie”, czyli tak zwany Hôtel Lambert[58]. Klaczko[59] i Kalinka[60], obaj w młodych latach radykalni rewolucjoniści, przerodzili się po r. 1850 w atmosferze tego Hôtelu na gorących katolików i konserwatystów – a znanym jest wpływ, jaki wywarli na narodziny późniejszej grupy konserwatywnej w Krakowie, specjalnie na Stanisława Tarnowskiego[61] i Koźmiana[62]. Ale i w kraju ziarno ideowe rzucone przez „Związek” nie padło na rolę nieurodzajną. Zwłaszcza Kraków okazał się gruntem wdzięcznym. Bezpośrednio po powstaniu 1831 r. zamieszkali tu przez czas dłuższy złączeni ze sobą przyjaźnią i ciągłą wymianą myśli trzej wybitni mężowie, których można uważać za założycieli konserwatyzmu w austriackim i rosyjskim zaborze. Byli nimi Paweł Popiel, Aleksander Wielopolski[63] i Antoni Zygmunt Helcel. Każdy  z nich innymi drogami doszedł do konserwatywnego poglądu w rzeczach społecznych i politycznych. Popiel, uczeń De Maistre’a i Bonalda, a zwłaszcza Szwajcara Albrechta Hallera (Restauration der Staatswissenschaft[64]) przetrawił właśnie w tym czasie poglądy swoich mistrzów, które potem piórem i słowem szerzył w Polsce. Wielopolski wyszedł z Hegla i z jego admiracji dla państwa; Helcel  z filozofii Savigny’ego[65] i Gansa[66], u których studiował  w Berlinie. Ale wszystkie trzy drogi wiodły, jak się pokazało, do tego samego celu: do odrzucenia indywidualistycznej teorii rewolucyjnej i uznania romantycznej teorii  o państwie, jako wytworze woli Bożej, nie ludzkiej, za jedynie słuszną.

W rozmowach trzech przyjaciół prowadzonych, jak świadczą Pamiętniki Popiela, nieustannie w Krakowie  w latach 1831-1848 na ten temat, a także w korespondencji częstej pomiędzy sobą – ogłoszonej częściowo przez  H. Lisickiego (w dziele o Helclu, tom II) – zbliżyły się ich pojęcia i ustaliły przekonania konserwatywne[67]. Za wyraz ich teoretyczny można uważać nader interesujące pismo Helcla Aforyzmy o prawdziwym i fałszywym konserwatyzmie napisane po r. 1850; za wyraz praktyczny założenie „Czasu” celem szerzenia zasad zachowawczych i przeciwdziałania propagandzie rewolucyjnej z lat 1846-1848. Kiedy po okresie Wiosny Ludów zarysowała się w Galicji i w przyłączonym do niej Krakowie możliwość politycznego działania, skupiło się dookoła „Czasu” grono ludzi, pragnących wyzyskać tę możliwość jak najwszechstronniej. Grono to było zawiązkiem partii konserwatywnej krakowskiej, pierwszej zachowawczej partii polskiej działającej na gruncie praktycznym.

Za chwilę narodzin tej partii należy uznać rok 1860. W odpowiedzi na patent październikowy Gołuchowskiego[68] poruszono w Krakowie myśl, aby wysłać do tronu deputację z adresem streszczającym życzenia kraju, zwłaszcza w przedmiocie zapowiedzianego „Statutu krajowego”. Adam Potocki[69] wypracował zarys programu, opartego na zasadzie autonomii narodowej; Mann[70], redaktor „Czasu”, napisał w tym duchu artykuł wstępny; wreszcie Helcel ułożył projekt adresu do tronu. Porozumiano się także ze Lwowem (z Władysławem Sanguszką[71]  i Jerzym Lubomirskim[72]). Z różnych przyczyn, opisanych obszerniej u Lisickiego, rzecz sama do skutku nie doszła, ale ten pierwszy występ konserwatywnej grupy krakowskiej w życiu publicznym ma i tak ogromną doniosłość. Już w tej sprawie wystąpiły zasadnicze linie, charakterystyczne dla jej późniejszej odrębności od innych grup – a w szczególności realizm i umiarkowanie w taktyce, wprost przeciwne zasadzie „wszystko albo nic”.

Pomiędzy grupą konserwatywną, działającą na gruncie Krakowa, a grupą konserwatywną paryską, skupioną  w Hotelu Lambert, istniały w tym czasie przeciwieństwa. Nie były one wcale ideowej natury, lecz taktycznej. „Wiadomości Polskie” często „Czas” krytykują – nigdy na odwrót – choć przyznają, że jest jedynym poważnym organem w Polsce ówczesnej. „Wiadomości Polskie”, podzielając niechęć do przygotowującego się powstania, a sympatię dla pracy organicznej, do jakiej „Czas” nawołuje, są bowiem przeciwne – jako organ par excellence frankofilski – oparciu tej pracy o ugodę z monarchią austriacką. Chcą one pracy organicznej wbrew i przeciw rządowi, a „Czas”, pracując w kraju, uważa to za niemożliwość.

 

III

Różnice te taktyczne, lecz bynajmniej nie ideowe, wyrównało życie szybko. Korzyści porozumienia z monarchią austriacką stawały się po Sadowie coraz widoczniejsze[73]. Z Paryża przybyli do kraju Kalinka i Klaczko; ten ostatni – choć najgorętszy z frankofilów – wstąpił nawet za Beusta[74] do ministerium spraw zagranicznych w Wiedniu i został posłem. W życie publiczne weszli ludzie nowi: Dunajewski[75], Szujski[76], Tarnowski, Koźmian, po roku 1875 Michał Bobrzyński[77]. Krakowska grupa konserwatywna konsolidowała się coraz więcej jako grupa odrębna o właściwych sobie poglądach historycznych i politycznych, a równolegle do niej utworzyła się grupa zachowawcza we Lwowie. Pomiędzy nowym pokoleniem konserwatystów, a starym (Mann, Helcel, Paweł Popiel) zachodziły pewne różnice – kto je chce śledzić, znajdzie je bliżej określone w Pamiętnikach Popiela. Ale z wolna młodsi brali górę – pod firmą „Stańczyków” – i weszli nawet do twierdzy starszych, do „Czasu”. Oni też oddziałali na utworzenie po r. 1870 grupy konserwatywnej pod zaborem rosyjskim, dostosowanej do odmiennych tam stosunków, a skupionej dookoła „Niwy”[78], potem „Słowa”[79] (późniejsi tzw. realiści). Nie jest moim zamiarem śledzić za tą całą ewolucją, jaką w ciągu wieku XIX myśl konserwatywna w Polsce przechodziła. Ale pragnę zaznaczyć, że była to ewolucja – a nie zastój. Zmieniały się szczegóły ideologii i taktyki politycznej, zmieniały się nazwy i bezpośrednie cele. Ale jedno pozostało przez wiek bez mała stałe: przekonanie zasadnicze o istocie społeczeństwa i państwa, jako wytworów o naturze ponad jednostkowej, oraz żądanie silnej władzy naczelnej w państwie, jako fundamentu najlepiej odpowiadającego naturze społeczeństwa każdego, a polskim warunkom bytu społecznego w pierwszej linii.



[1] Natura non facit saltus (łac.) – natura nie czyni skoków.

[2] (S-i), Nieco o konserwatyzmie w czasopiśmie „Nowa Reforma” nr 271, Kraków, 25 XI 1926 [przyp. Autora].

[3] Jean Bodin (Bodinus) (1530-1596) – francuski teoretyk prawa, zwolennik monarchii absolutnej, głosił idee niepodzielności suwerenności, autor wpływowego dzieła Les six livres de la République (1576, Sześć ksiąg o Rzeczpospolitej). W swych pracach odnosił się m.in. do ustroju I RP, pracował jako tłumacz dla polskiej delegacji zabiegającej o przyjęcie korony polskiej przez Henryka III.

[4] Charles Louis de Secondat baron de la Brede et de Montesquieu (Monteskiusz) (1689-1755) – francuski filozof, prawnik, polityk. Jego traktat O duchu praw uchodzi za jedną  z najważniejszych rozpraw z zakresu filozofii politycznej. Przedstawiona w nim koncepcja trójpodziału władzy jest niezmiennie ważnym punktem odniesienia w dyskusjach o pożądanym modelu ustrojowym.

[5] Edmund Burke (1729-1797) – angielski polityk, publicysta i filozof polityczny, uchodzący za jednego z najważniejszych myślicieli konserwatywnych w historii tego nurtu. Był on przeciwnikiem radykalizmu i zwolennikiem ewolucyjnych przemian politycznych, społecznych i kulturowych, stąd wyniknął jego gwałtowny sprzeciw wobec rewolucji francuskiej, której gruntowną krytykę zawarł w słynnych Rozważaniach o rewolucji we Francji (1790), pisanych we wczesnych jej stadiach, a wnikliwie przewidujących późniejszą falę terroru. Zarazem Burke popierał prawa amerykańskich kolonii do niepodległości, bronił praw Irlandczyków i występował przeciw rozbiorom Polski.

[6] Wigowie (Whigs) – brytyjskie stronnictwo polityczne powstałe w XVII w., występujące przeciwko absolutyzmowi Stuartów i w obronie monarchii konstytucyjnej. Dominując  w brytyjskiej polityce w latach 1715-1760 stworzyło fundamenty brytyjskiego liberalnego stylu myślenia o polityce.

[7] Paweł Popiel (1807-1892) – konserwatywny pisarz polityczny, publicysta i polityk. Brał udział w powstaniu listopadowym, choć jego wybuch postrzegał jako błąd polityczny, poparł także warunkowo powstanie styczniowe, szybko jednak uznał jego przedłużanie za szkodliwe, czemu dał wyraz w słynnej broszurze Kilka słów z powodu odezwy X. Adama Sapiehy (1864). Po klęsce powstania propagował wyrzeczenie się polityki spiskowej i poniechanie kolejnych prób powstańczych. Był zwolennikiem porozumienia z rządem austriackim i wykorzystania możliwości związanych z autonomicznymi, pozostającymi w rękach Polaków instytucjami galicyjskimi (List do Księcia Jerzego Lubomirskiego, 1865; Austria, monarchia federalna, 1866). Występował jako obrońca władzy doczesnej papieża (12-ty grudnia 1866, 1866),
a także krytyk socjalizmu i liberalizmu (Choroba wieku, 1880).

[8] Joseph Marie de Maistre (1754-1821) – francuski myśliciel polityczny, orędownik silnej władzy monarszej zależnej od papiestwa (ultramontanizm); zasłynął jako krytyk rewolucji francuskiej; zwolennik prowidencjalizmu. Napisał m.in.: Du Pape (1819, t. 1 i 2, wyd. pol. O papieżu, 1853). Największą sławę przyniosły mu Les soirées de Saint Petersburg (Wieczory petersburskie, czyli rozmowy o rządzie doczesnym Opatrzności, 1821), dzieło ważne dla romantyków, także polskich.

[9] Louis Gabriel Ambroise de Bonald (1754-1840) – jeden  z najwybitniejszych tradycjonalistycznych myślicieli politycznych, obrońca monarchii absolutnej, zwolennik legitymizmu. Autor m. in.: Theorie du pouvoir politique et religieux (1796, 3 t.).

[10] Adam Heinrich Müller (1779-1829) – niemiecki romantyczny filozof polityczny, teoretyk państwa i dyplomata, autor m.in. Von der Idee des Staates (1809) i Die Elemente der Staatskunst (1809).

[11] Friedrich Julius Stahl (1802-1861) – teoretyk prawa  i polityki o poglądach reakcjonistycznych. Wywierał silny wpływ na Fryderyka Wilhelma IV. W swoich pismach przeciwstawiał się prawu natury, niewierze w Boga, bronił również władzy absolutnej z Bożej łaski oraz ortodoksji luterańskiej. Autor m.in.: Die Philosophie des Rechts (1830-1837, 2 t.), Die Kirchenverfassung (1840), Der christliche Staat (1847) oraz Der Protestantismus als politisches Prinzip (1853).

[12] Albrecht von Haller (1708-1777) – szwajcarski lekarz, biolog, poeta i myśliciel konserwatywny. Był profesorem medycyny uniwersytetu w Getyndze, wprowadził m.in. pojęcie nadpobudliwości i nadwrażliwości. Jako myśliciel polityczny był radykalnym krytykiem Oświecenia.

[13] Herbert Spencer (1820-1903) – angielski filozof i socjolog, liberał, współtwórca doktryny ewolucjonizmu społecznego  i organicyzmu.

[14] Max Weber (1864-1920) – niemiecki socjolog, historyk, ekonomista, profesor uniwersytetów we Freiburgu, Heidel­bergu, Wiedniu i Monachium, autor m.in. Die protestantische Ethik und der Geist des Kapitalismus (1905) i Wirtschaft und Gesellschaft (1922).

[15] Werner Sombart (1863-1941) – niemiecki socjolog i ekonomista, jeden ze współtwórców szkoły historycznej
w ekonomii (Der moderne Kapitalismus, 1928; ceniona do dziś Die Juden und das Wirtschaftsleben, 1911), początkowo inspirowany marksizmem, od czasów I wojny światowej stał się piewcą idei niemieckiego państwa jako Volksgemeinschaft, antyindywidualistycznej wspólnoty.

[16] Othmar Spann (1878-1950) – austriacki filozof, socjolog i ekonomista, krytyk marksizmu i liberalizmu, twórca teorii zdecentralizowanego państwa korporacyjnego, która wywarła pewien wpływ na austriacką prawicę lat 30-tych XX w. Od końca lat 20-tych członek austriackiej NSDAP, po Anschlussie usunięty z uniwersytetu, więziony w Dachau.

[17] Władysław Leopold Jaworski (1865-1930) – prawnik-konstytucjonalista i filozof prawa, od 1898 r. profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Politycznie związany ze środowiskami konserwatywnymi. W ramach konserwatywnego Klubu Społecznego – wraz m.in. ze Stanisławem Estreicherem i Adamem Krzyżanowskim – wspierał politykę namiestnika Galicji Michała Bobrzyńskiego. W 1900 r. został redaktorem politycznym „Czasu”, zaś rok później posłem na galicyjski Sejm Krajowy. W 1907 r. współtworzył Stronnictwo Prawicy Narodowej. W czasie I wojny światowej był wiceprezesem, a w 1915 r. prezesem Naczelnego Komitetu Narodowego. Po 1918 r. wrócił do pracy naukowej na UJ – w 1919 r. został dziekanem Wydziału Prawa. Zmarł na skutek nieszczęśliwego wypadku w Milanówku pod Warszawą.  W dyskusji ustrojowej II RP sporą rolę odegrał jego Projekt konstytucji; przedstawił w nim swoją wizję ustroju państwa polskiego, polemiczną względem Konstytucji marcowej, która do pewnego stopnia stała się inspiracją dla Konstytucji kwietniowej.

[18] Jacques Bénigne Bossuet (1627-1704) – francuski biskup, teolog, pisarz i historyk, ważna osobistość na dworze Ludwika XIV, zwolennik monarchii absolutnej, autor m.in. Discours sur l’histoire universelle (1679).

[19] François Fénelon (1651-1715) – francuski biskup, teolog i poeta; autor Les aventures de Télémaque (Przygód Telemacha),  w których m.in. atakował doktrynę boskiego pochodzenia praw monarchy absolutnego.

[20] Dei gratia (łac.) – z Bożej łaski.

[21] Maximilien de Robespierre (1758-1794) – francuski adwokat, jeden z przywódców Wielkiej Rewolucji Francuskiej, stał na czele Klubu Jakobinów. Członek Konwentu Narodowego oraz Komitetu Ocalenia Publicznego, opowiadał się za skazaniem Ludwika XVI na śmierć. Kres jego władzy – rządów terroru wymierzonego w rzeczywistych i domniemanych wrogów rewolucji – położył tzw. przewrót 9 thermidora.

[22] Jan Jakub Rousseau (1712-1778) – francuski filozof, autor koncepcji woli powszechnej i umowy społecznej (Umowa społeczna, 1762). Jego idee cieszyły się wielką popularnością  w Polsce u schyłku I RP. Na prośbę Michała Wielhorskiego Rousseau napisał Uwagi nad rządem Polski (1770). Zdaniem dziewiętnastowiecznych konserwatywnych krytyków ustroju I RP, francuski myśliciel gloryfikując go, utwierdzał Polaków w złym pojmowaniu wolności i niezrozumieniu roli silnej władzy dla sprawności funkcjonowania państwa.

[23] Jan Jakub Rousseau (1712-1778) – francuski filozof, autor koncepcji woli powszechnej i umowy społecznej (Umowa społeczna, 1762). Jego idee cieszyły się wielką popularnością  w Polsce u schyłku I RP. Na prośbę Michała Wielhorskiego Rousseau napisał Uwagi nad rządem Polski (1770). Zdaniem dziewiętnastowiecznych konserwatywnych krytyków ustroju I RP, francuski myśliciel gloryfikując go, utwierdzał Polaków w złym pojmowaniu wolności i niezrozumieniu roli silnej władzy dla sprawności funkcjonowania państwa.

[24] Towarzystwo Demokratyczne Polskie – jedno ze stronnictw politycznych Wielkiej Emigracji, utworzone w 1832 r., istniało do 1862 r. Program TDP zakładał konieczność radykalnych reform społecznych w przyszłej Polsce, przyczyn upadku powstania listopadowego upatrywał w konserwatyzmie szlachty, od lat 40-tych zalecał przygotowywanie nowego powstania.

[25] Joachim Lelewel (1786-1861) – historyk i polityk. Uczył w Liceum Krzemienieckim, a w latach 1815-1818 i 1821-1824 na uniwersytecie w Wilnie, skąd został usunięty ze względu – jak uzasadniano – na wywieranie szkodliwego wpływu na młodzież. Po wybuchu powstania listopadowego został prezesem Towarzystwa Patriotycznego oraz członkiem Rady Administracyjnej (później przemianowanej na Rząd Tymczasowy). Po klęsce powstania wyemigrował. Przebywał najpierw w Paryżu, potem  w Brukseli. Uchodzi za twórcę jednej z najbardziej wpływowych polskich szkół historycznych, w ocenie I RP wskazującej przede wszystkim na zalety jej ustroju i kultury politycznej. Do jego najważniejszych prac zalicza się: Bibliograficznych ksiąg dwoje… (1823), O historii i jej rozgałęzieniu i naukach związek z nią mających (1826), Początkowe prawodawstwo polskie cywilne i kryminalne (1828), Dzieje Litwy i Rusi aż do unii z Polską (1839), Polska, dzieje… (t. 1-20, 1856-1865).

[26] Walenty Zwierkowski (1788-1859) – publicysta, działacz niepodległościowy, żołnierz w czasie wojen napoleońskich, poseł na Sejm Królestwa Kongresowego, uczestnik powstania listopadowego, po jego porażce wyemigrował – był aktywnym uczestnikiem politycznego życia emigracji (m.in. jako członek TDP).

[27] Walerian Pietkiewicz (1805-1843) – sekretarz Komitetu Narodowego Polskiego, współpracownik Joachima Lelewela

[28] Zob. przypis 51 w niniejszym tekście

[29] Stanisław Worcell (1799-1857) – działacz rewolucyjny, publicysta, poseł sejmu powstańczego w czasie powstania listopadowego, po jego upadku na emigracji – we Francji, Belgii i Anglii, reprezentant radykalnego, lewicowego skrzydła uchodźstwa, współtwórca i ideolog Gromady Grudziąż, członek Centralizacji TDP.

[30] Jan Czyński (1801-1867) – działacz polityczny, pisarz, uczestnik powstania listopadowego, w czasie którego był wiceprezesem Towarzystwa Patriotycznego, na emigracji działacz TDP.

[31] Aleksander Pułaski (1800-1838) – działacz niepodległościowy, ksiądz, uczestnik powstania listopadowego, w trakcie którego był wiceprezesem Towarzystwa Patriotycznego, na emigracji współzałożyciel TDP i członek Zemsty Ludu, współredagował w Brukseli „Voix du Peuple”.

[32] Adam Gurowski (1805-1866) – działacz polityczny,  w Królestwie Kongresowym związany z kaliszanami, następnie przeszedł na pozycje radykalne, wziął udział w powstaniu listopadowym, po którym udał się na emigrację do Francji. Przeszedł na pozycje panslawistyczne (La vérité sur la Russie, 1835) i apostazji narodowej – dzięki czemu mógł uzyskać pracę w administracji rosyjskiej (choć nieodpowiadającą jego aspiracjom, sięgającym doradzania carowi). W 1844 r. opuścił Rosję i mieszkał kolejno w Niemczech, Szwajcarii i Włoszech. W 1849 r. wyemigrował do USA, gdzie kontynuował działalność na rzecz interesów rosyjskich.

[33] Jan Nepomucen Janowski (1803-1888) – działacz polityczny, publicysta, uczestnik powstania listopadowego, na emigracji współtworzył TDP (w latach 1835-1837 członek jego Centralizacji), polemista konserwatywnych środowisk emigracyjnych.

[34] Ludomir Gadon (1831-1908) – historyk, działacz emigracyjny, był m.in. dyrektorem Biblioteki Polskiej w Paryżu. W 1894 r. przyjechał do Krakowa i został kuratorem Archiwum Czartoryskich. Autor wielotomowego opracowania Emigracja polska.

[35] Adam Jerzy Czartoryski (1770-1861) – dyplomata, myśliciel polityczny o poglądach konserwatywno-liberalnych; w młodości przyjaciel cara Aleksandra I i rosyjski minister spraw zagranicznych, w trakcie powstania listopadowego prezes Rządu Narodowego, po klęsce insurekcji twórca na emigracji w Paryżu prężnego ośrodka politycznego i kulturalnego zajmującego się sprawą polską (Hôtel Lambert) m.in. poprzez akcje propagandowe i misje dyplomatyczne.

[36] Józef Bem (1794-1850) – generał, uczestnik powstania listopadowego i rewolucji w Wiedniu w 1848 r., naczelny wódz rewolucyjnych wojsk węgierskich 1848-1849, teoretyk artylerii. Po upadku rewolucji na Węgrzech udał się do Turcji, wstąpił do armii sułtana i przeszedł na islam.

[37] Henryk Dembiński (1791-1861) – generał wojska polskiego, w sierpniu 1831 r. przez krótki czas wódz naczelny armii polskiej w powstaniu listopadowym, po insurekcji na emigracji, w 1849 r. był wodzem naczelnym powstania węgierskiego.

[38] Ludwik Plater (1775-1846) – działacz polityczny, zasłużył się dla rozwoju polskiego leśnictwa, na emigracji tworzył Towarzystwo Literackie.

[39] Gustaw Małachowski (1797-1835) – polityk, podczas powstania listopadowego zastępca ministra spraw zagranicznych, oponent kaliszan i innych nurtów radykalnych. Na emigracji blisko współpracował z ks. Adamem Czartoryskim.

[40] Stanisław Barzykowski (1792-1872) – prawnik i polityk, poseł na Sejm Królestwa Kongresowego, członek Rządu Narodowego w czasie powstania listopadowego, w 1831 r. udał się na emigrację do Paryża, gdzie związał się z obozem Hôtel Lambert. Napisał m.in.: Historię powstania listopadowego (t. I-III, 1883).

[41] Józef Świrski (1784-1854) – poseł hrubieszowski na Sejm Królestwa Kongresowego, minister spraw wewnętrznych Rządu Narodowego w czasie powstania listopadowego, po jego klęsce na emigracji, współpracował z ks. Adamem Czartoryskim, m.in. będąc emisariuszem Związku Jedności Narodowej w Galicji.

[42] Stowarzyszenie Jedności Narodowej, znane szerzej jako Związek Jedności Narodowej – powstała w 1833 r. tajna organizacja kierowana przez Adama Jerzego Czartoryskiego, której celem było odzyskanie niepodległości przez Polskę poprzez działania dyplomatyczne, utrzymywanie łączności z krajem, tworzenie konspiracji. Miała wyraźnie monarchistyczny charakter.

[43] Ludwik Orpiszewski (1810-1875) – pisarz, poeta, dramaturg, działacz polityczny, członek sprzysiężenia Wysockiego  i uczestnik powstania listopadowego (w jego trakcie członek Towarzystwa Patriotycznego), na emigracji współpracownik  A. J. Czartoryskiego, członek Towarzystwa Monarchicznego Trzeciego Maja i redaktor naczelny jego organu prasowego „Trzeci Maj”.

[44] Michał Czajkowski (1804-1886) – działacz niepodległościowy, poeta i pisarz romantyczny, po powstaniu listopadowym wyemigrował, związał się z Hôtelem Lambert i reprezentował go w Turcji. Tam przeszedł w latach 50-tych na islam, przyjmując imię Sadyk Pasza. Walczył po stronie tureckiej  w wojnie krymskiej. Pod koniec życia znajdował się pod wpływem idei panslawizmu.

[45] Aleksander Jełowicki (1804-1877) – pisarz, poeta, uczestnik powstania listopadowego (zasiadał w sejmie powstańczym i brał udział w walkach zbrojnych). W 1832 r. wyemigrował do Francji. W pierwszych latach emigracyjnych współpracował z M. Mochnackim i J. Lelewelem. Założył Drukarnię i Księgarnię Polską – publikował dzieła m.in. J. Słowackiego  i Z. Krasińskiego. W 1841 r. przyjął święcenia kapłańskie, zaś
w 1842 r. przystąpił do zakonu zmartwychwstańców. Przeszedł na pozycje konserwatywne i z nich krytykował m.in. towianizm i działalność spiskową.

[46] Tomasz August Olizarowski (1811-1879) – poeta, uczestnik powstania listopadowego, po jego upadku zaangażowany w działalność spiskową w Galicji (w 1836 r. był w związku z nią więziony), w latach 1836-1848 i po 1852 przebywał na emigracji, współpracując ze środowiskiem księcia A. J. Czartoryskiego.

[47] Wacław Jabłonowski – działacz polityczny, publicysta, redaktor pisma „Trzeci Maj”; w kręgach emigracyjnych duże kontrowersje wzbudzały jego koncepcje polityczne, w których zakładach scalenie Polski z Rosją – wyraził je m.in. w broszurze Okólnik w imieniu Sławian przyjacioł Polski do starey i młodcei emigracji (1852). Wydał także m.in. La France et la Pologne, le slavisme et la dynastie polonaise (1843).

[48] Teodor Morawski (1797-1879) – działacz polityczny, historyk, publicysta. W Królestwie Kongresowym był związany ze środowiskami liberalnymi i spiskowymi (uczestniczył w tajnych stowarzyszeniach Związek Wolnych Polaków i Towarzystwo Patriotyczne), za co spotkały go represje ze strony władz rosyjskich, zmuszające go do ucieczki za granicę. W czasie powstania listopadowego był ostatnim ministrem spraw zagranicznych Rządu Narodowego. Na emigracji popowstaniowej współpracował z A. J. Czartoryskim. Napisał m.in. Dzieje narodu polskiego  (6 t., 1871-1872).

[49] Karol Sienkiewicz (1793-1860) – historyk, poeta, publicysta. W latach 1823-1831 był bibliotekarzem w Puławach, współpracował wtedy z A. J. Czartoryskim. Wziął udział w powstaniu listopadowym, po jego klęsce wyemigrował. Na emigracji kontynuował współpracę z Czartoryskim. Współtworzył Towarzystwo Historyczno-Literackie w Paryżu i Bibliotekę Polską w Paryżu (był jej kierownikiem). W swych pracach propagował idee – polemizując w tym względzie m.in. z J. Lelewelem – konserwatywne i monarchiczne, m.in. w Skarbcu historii polskiej (4 t., 1839-1842).

[50] Janusz Woronicz (1805-1874) – publicysta, działacz polityczny, uczestnik powstania listopadowego (brał udział  w zdobyciu Arsenału), po jego upadku na emigracji we Francji, gdzie blisko współpracował z A. J. Czartoryskim, był członkiem Związku Insurekcyjno-Monarchistycznego i redagował „Trzeci Maj”; opowiadał się za monarchią w Polsce, z dynastią Czartoryskich na tronie, napisał m.in. Rzecz o monarchii i dynastii w Polsce (1839).

[51] Wyprawa Zaliwskiego – próba wzniecenia powstania zbrojnego w zaborze rosyjskim w 1833 r., podjęta po upadku powstania listopadowego przez byłego powstańca, pułkownika Józefa Zaliwskiego (1797-1855), która po kilku dniach zakończyła się całkowitą klęską.

[52] Konstanty Świdziński (1793-1855) – publicysta, współpracował z A. Z. Helclem i P. Popielem, m.in. protestując przeciwko planom władz austriackich zamknięcia Uniwersytetu Jagiellońskiego.

[53] Antoni Zygmunt Helcel (1807-1870) – prawnik, historyk, polityk i publicysta konserwatywny, współtwórca tzw. grona krakowskiego, środowiska konserwatywnego, w którym prym wiedli także Paweł Popiel i Aleksander Wielopolski. Był krytykiem idei rewolucyjnych i centralistycznej polityki Wiednia. Propagował współpracę słowiańskich narodów wchodzących w skład monarchii habsburskiej. Napisał m.in. Briefe eines polnischen Edelmannes an einen deutschen Publizisten über die jüngsten Ereignisse in Polen und die hauptsächlich bisher nur vom deutschen Standpunkte betrachtete polnische Frage (1846).

[54] Agenor Gołuchowski (1812-1875) – polityk konserwatywny, minister spraw wewnętrznych Austrii w latach 1859-1861, namiestnik Galicji w latach 1849-1859, 1866-1868 oraz 1871-1875, autor koncepcji federalizacji monarchii Habsburgów.

[55] Ksawery Franciszek Krasicki (1774-1844) – generał, uczestnik powstania kościuszkowskiego i wojen napoleońskich, właściciel zamku w Lesku.

[56] Izydor Pietruski (?-1848) – reprezentant Rządu Narodowego na Galicję w czasie powstania listopadowego.

[57] Władysław Zamoyski (1803-1868) – generał, współpracownik ks. A. J. Czartoryskiego, w porozumieniu z nim prowadził misje dyplomatyczne Hôtelu Lambert.

[58] Hôtel Lambert – powstałe w 1831 r. stronnictwo Wielkiej Emigracji, zakładające możliwość odzyskania niepodległości tylko dzięki wielkiej wojnie mocarstw europejskich, o konserwatywnym programie społecznym i monarchistycznym w sferze politycznej.

[59] Julian Klaczko (1825-1906) – publicysta, krytyk literacki, polityk, historyk sztuki. Ogólnoeuropejską sławę zyskał pisząc na łamach wpływowego „Revue des Deux Mondes”. Głośne stały się zwłaszcza jego artykuły krytykujące politykę brytyjską, panslawizm, a przede wszystkim działalność kanclerza Bismarcka. Główne prace (daty wydań polskich): Poeta bezimienny (1862), Aneksja w dawnej Polsce (1901), Studia dyplomatyczne. Sprawa polska – sprawa duńska (1903), Dwaj kanclerze (1905), Wieczory florenckie (1881), Rzym i Odrodzenie. Juliusz II (1900).

[60] Walerian Kalinka (1826-1886) – ksiądz, historyk, publicysta. W czasie powstania krakowskiego 1846 r. blisko współpracował z jego dyktatorem Janem Tyssowskim. Przebieg ówczesnych wydarzeń, a zwłaszcza rabacji galicyjskiej przekonał go o destrukcyjnym wpływie radykalizmu rewolucyjnego na stosunki społeczne, czemu dawał przez lata wyraz w wielu pismach publicystycznych. Po osiedleniu się we Francji został współpracownikiem Hôtelu Lambert, wraz z Julianem Klaczką redagował „Wiadomości Polskie”. W 1870 r. Kalinka przyjął święcenia kapłańskie. Ostatnie lata życia spędził w Polsce, organizując polską prowincję zakonu zmartwychwstańców, a we Lwowie bursę dla kleryków unickich. Zasłynął przede wszystkim jako autor fundamentalnych prac historycznych o upadku Polski w wieku XVIII i próbach jej odrodzenia w dobie Sejmu Czteroletniego (Sejm czteroletni, 3 t., 1880-1888, Ostatnie lata panowania Stanisława Augusta, 2 t., 1868), które stworzyły zręby krakowskiej szkoły historycznej.

[61] Stanisław Tarnowski (1837-1917) – publicysta polityczny, historyk literatury i krytyk literacki, rektor UJ, obok Stanisława Koźmiana i Józefa Szujskiego czołowy myśliciel środowiska konserwatywnego Stańczyków, autor m.in. Pisarzy politycznych XVI wieku (2 t., 1886), Z doświadczeń i rozmyślań (1891), Zygmunta Krasińskiego (2 t., 1893), Studiów politycznych (2 t., 1895) oraz czterotomowego zbioru Rozpraw i sprawozdań (1895-1898)  i siedmiotomowej Historii literatury polskiej (1900-1907).

[62] Stanisław Koźmian (1836-1922) – publicysta, polityk galicyjski, krytyk i reżyser teatralny, współtwórca konserwatywnego środowiska Stańczyków. Najgłośniejszą pracą Koźmiana, kontrowersyjną i szeroko dyskutowaną, była Rzecz o roku 1863, wydana w 1895 r. krytyka powstania styczniowego. Uznanie zyskała także wielostronna analiza polityki twórcy zjednoczonych Niemiec: O działaniach i dziełach Bismarcka (1902).

[63] Aleksander Wielopolski (1803-1877) – myśliciel i polityk konserwatywny. Po powstaniu chłopskim w Galicji (1846) wystąpił z listem otwartym do księcia Metternicha (Lettre d’un gentilhomme polonais sur les massacres de Galicie adressée au Prince de Metternich. A l’occasion de sa dépeche du 7 mars 1846), obarczając biurokrację austriacką odpowiedzialnością za wybuch powstania i opowiadając się za współpracą z Rosją. W praktyczny sposób mógł swe idee zrealizować na początku lat 60-tych, gdy car Aleksander II udzielił mu dużej władzy w zaborze rosyjskim. Rządy Wielopolskiego są oceniane zwykle przez pryzmat represji wobec oponentów (rozwiązanie Towarzystwa Rolniczego, branka, będąca bezpośrednią przyczyną wybuchu powstania styczniowego) i stąd cieszą się złą sławą. Jego obrońcy zwracali uwagę na złożoność sytuacji, w której przyszło mu działać, a także na te poczynania margrabiego, dzięki którym poprawiały się warunki dla polskiego życia pod panowaniem rosyjskim, co zostało zaprzepaszczone przez wybuch insurekcji.

[64] Autorem wspomnianej pracy jest Karl Ludwig von Haller (1768-1854) – szwajcarski prawnik, teoretyk państwa i publicysta, zagorzale krytykujący idee rewolucyjne. Pochodził z rodziny kalwińskiej, po przejściu na katolicyzm został pozbawiony urzędów i wyjechał do Francji, z której wrócił do ojczyzny po rewolucji lipcowej.

[65] Friedrich Carl von Savigny (1779-1861) – niemiecki prawnik, czołowy przedstawiciel szkoły historycznej, autor O powołaniu naszych czasów do ustawodawstwa i nauki prawa (1815).

[66] Eduard Gans (1797-1839) – niemiecki prawnik, uczeń Hegla, związany ze szkołą historyczną prawa.

[67] Henryk Lisicki (1839-1899) – konserwatywny publicysta, współpracujący z krakowskim „Czasem”, „Przeglądem Powszechnym” i lwowską „Unią”. Napisał m.in. obszerne prace  o Antonim Zygmuncie Helclu i Aleksandrze Wielopolskim, będąc tego ostatniego jednym z najbardziej konsekwentnych obrońców.

[68] Patent (dyplom) październikowy (niem. Oktoberdiplom) – konstytucyjny akt prawny wydany w 1860 r. przez cesarza Franciszka Józefa, federalizujący monarchię Habsburgów. Dzielił władzę ustawodawczą na ogólnopaństwową, wykonywaną przez cesarza przy współudziale Rady Państwa oraz krajową, wykonywaną przez cesarza przy współudziale sejmów krajowych, którym przysługiwało domniemanie kompetencji. Dyplom przewidywał przyjęcie swoistych „konstytucji”, czy „statutów” poszczególnych krajów monarchii. Już w lutym 1861 r. kolejny rząd zablokował pełną realizację dyplomu, którego głównym autorem był minister spraw wewnętrznych Agenor Gołuchowski.

[69] Adam Potocki (1822-1872) – hrabia, konserwatywny polityk galicyjski, prezes Towarzystwa Galicyjskiego, współzałożyciel „Czasu”, jeden z najgłośniejszych zwolenników idei lojalizmu wobec władzy austriackiej.

[70] Maurycy Mann (1814-1876) – publicysta, redaktor „Czasu”, związany ze środowiskami konserwatywnymi, był jednym z najgłośniejszych obrońców świeckiej władzy papieża, czemu dał wyraz m.in. w pracy O sprawie Państwa Kościelnego (1859).

[71] Władysław Hieronim Sanguszko (1803-1870) – konserwatywny polityk, uczestnik powstania listopadowego, po którego upadku osiadł w Galicji, gdzie został posłem Sejmu Krajowego. Był członkiem wiedeńskiej Izby Panów. Należał do grona założycieli i pełnił funkcję prezesa Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie (1854-1869).

[72] Jerzy Lubomirski (1812-1872) – polityk galicyjski, kurator Ossolineum, współtwórca Akademii Umiejętności, zwolennik idei federacji słowiańskiej w ramach monarchii habsburskiej, brał udział w zjeździe słowiańskim w Pradze (1848).

[73] Bitwa pod Sadową (1866) – najważniejsza bitwa w wojnie prusko-austriackiej toczonej o dominację w krajach niemieckojęzycznych. Przegrana Austrii wymusiła reorientację jej polityki i skupienie się na Europie Środkowej.

[74] Friedrich Ferdinand von Beust (1809-1886) – dyplomata i polityk, najpierw Saksonii, potem Austro-Węgier, w latach 1866-1871 pierwszy minister spraw zagranicznych Austro-Węgier, współtwórca porozumienia habsbursko-węgierskiego
z 1866 r. (Ausgleich).

[75] Julian (Antoni) Dunajewski (1824-1907) – polityk i prawnik związany z obozem konserwatywnym, profesor bratysławskiej Akademii Prawa, Uniwersytetu Lwowskiego i Uniwersytetu Jagiellońskiego, rektor UJ, członek Akademii Umiejętności, poseł na galicyjski Sejm Krajowy i do parlamentu w Wiedniu, w latach 1880-1891 minister skarbu Austrii, w tej roli autor gruntownej reformy systemu podatkowego państwa.

[76] Józef Szujski (1835-1883) – historyk, publicysta i polityk, jeden z twórców i liderów obozu Stańczyków, współtwórca krakowskiej szkoły historycznej, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego, członek Akademii Umiejętności. Reprezentował nurt w polskiej historiografii krytyczny wobec dziedzictwa politycznego i ustrojowego I RP, choć nie szedł tak daleko w jego potępianiu jak Michał Bobrzyński. Swój pogląd na dzieje Polski wyraził m.in. w Dziejach Polski podług ostatnich badań (1862-1866)  i Historii polskiej treściwie opowiedzianej księgach dwanastu (1889), a także w licznych broszurach i artykułach ogłaszanych
w „Przeglądzie Polskim”. Dał się w nich także poznać jako krytyk tradycji insurekcyjnej i zwolennik porozumienia z monarchią habsburską.

[77] Michał Bobrzyński (1849-1935) – historyk i polityk galicyjski, jeden z przedstawicieli krakowskiej szkoły historycznej, upatrującej przyczyn upadku I RP przede wszystkim w jej słabościach wewnętrznych. Zasłynął syntezą historii Polski – Dziejami Polski w zarysie (1879). Spotkała się ona z krytyką nie tylko  w gronie ideowych oponentów Bobrzyńskiego, ale także wśród innych konserwatystów – polemizowali z nim m.in. Józef Szujski, Walerian Kalinka i Paweł Popiel. W działalności politycznej Bobrzyński stał na stanowisku lojalności wobec rządu austriackiego i konieczności wykorzystywania autonomicznych instytucji galicyjskich – sam zasiadał w Sejmie Krajowym i Radzie Państwa, był także przez pięć lat namiestnikiem Galicji (od 1908).
W II RP angażował się początkowo w dyskusje o kształcie konstytucji odbudowanego państwa, następnie wycofał się z życia publicznego.

[78] „Niwa” – dwutygodnik, potem tygodnik popularno-naukowy i literacki wydawany w Warszawie w latach 1872-1905, od drugiej połowy lat 70-tych pod redakcją Mścisława Godlewskiego wyraźnie konserwatywny.

[79] „Słowo” – dziennik konserwatywny wydawany w Warszawie w latach 1882-1919. Do 1887 r. był redagowany m.in. przez Henryka Sienkiewicza, który opublikował w nim w odcinkach swoje Ogniem i mieczem, Pana Wołodyjowskiego i Potop.

Najnowsze artykuły